Opis: Napoleonka to moje ulubione ciasto z dzieciństwa i nie wiem czy ze względu na sentyment do niego, istnieje inne ciasto, które mogłoby mu dorównać. Kiedy nie wiem, co słodkiego chciałbym już zjeść, wtedy sięgam po przepis na Napoleonkę i wiem, że ona zaspokoi mój głód słodkości ;)
Składniki na nią każdy z Was ma przeważnie w domu, więc nie jest to ciasto, dla którego trzeba się specjalnie wybrać do sklepu.
Składniki na nią każdy z Was ma przeważnie w domu, więc nie jest to ciasto, dla którego trzeba się specjalnie wybrać do sklepu.
Przepis jest niezawodny. Napoleonka zawsze się udaje, a masa nie wypływa z niej i ma idealną konsystencję, która po chwili zastyga. Ciasto banalnie proste i szybkie w wykonaniu, lecz wymagające wprawy lub sprzętu wspomagającego ;) Ja takim sprzętem nazywam swoje deski do ciast, które idealnie pasują do rozmiaru upieczonego ciasta. Nie posiadając desek, o których napisałam, przy tak kruchym cieście, jakim jest francuskie ciasto kruche z Napoleonki, nie poradzimy sobie z wyciągnięciem ciasta z blaszki, która nie ma odpinanych boków lub wyciętego jednego boku. Napoleonkę należy upiec kilka godzin przed podaniem, aby ciasto mogło lekko zmięknąć, lecz nie ukrywam, że często nie mogę się powstrzymać i zjadam ją jeszcze z ciepłym kremem. Zapewne niektórzy z Was znają to ciasto pod nazwą Kremówki - na nią jeszcze przyjdzie czas, a wtedy zobaczycie różnice w moim wykonaniu.
Serdecznie polecam.
Serdecznie polecam.
Pochodzenie: kuchnia polska; przepis ze starego zeszytu mojej mamy
Ilość: 8-12 kawałków; blaszka 23/28 cm (blaszka nie powinna być mniejsza, ponieważ ciasto kurczy się podczas pieczenia)
Składniki Na Ciasto:
- 250 g masła/margaryny (polecam masło)
- 2 szkl. mąki pszennej (340 g)
- 0,5 szkl. gęstej kwaśnej śmietany
- szczypta soli
Składniki Na Masę:
- 2 szkl. mleka (0,5 l)
- 1 szkl. cukru (220 g)
- 1 cukier wanilinowy
- 4 jajka
- 2 czubate łyżki mąki pszennej
- 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
Składnik Dodatkowe:
- cukier puder
Przygotowanie Ciasta:
- Masło/Margarynę podzielić na części.
- Wrzucić do miski lub malaksera.
- Wsypać mąkę.
- Wlać śmietanę.
- Dodać szczyptę soli.
- Wszystko szybko zagnieść ręką (na początku najlepiej siekaczką do ciasta), aby ciasto nie poddawało się zbyt długo ciepłej temp. rąk lub włączyć na kilka sekund w malakserze. W obu przypadkach musi powstać jednolita kula ciasta.
- Włożyć ciasto do lodówki 2-5 godz.
- W między czasie z papieru do pieczenia odrysować dwukrotnie podstawę blaszki, na której będzie pieczone ciasto i wyciąć.
- Po czasie chłodzenia ciasta, podzielić je na 2 równe części.
- Jedną część zostawić i przez folię spożywczą rozwałkować na jednym z wyciętych arkuszy papieru do pieczenia, a drugą część włożyć z powrotem do lodówki.
- Włączyć piekarnik na 150*C.
- Ciasto wraz z papierem do pieczenia wyłożyć na blachę.
- Włożyć do piekarnika.
- Po 3 min. zwiększyć temp. do 200*C.
- Piec 15-25 min. do zarumienienia ciasta.
- Ciasto wyciągnąć poprzez delikatne nałożenie na nie deski (np. do krojenia) do środka formy (deska powinna mieć przybliżony rozmiar do placka, ponieważ zbyt mała może połamać placek, a ta, która nie będzie mogła wejść do blaszki również połamie ciasto, które uderzy o deskę przy odwracaniu blachy do góry nogami) i przytrzymanie jedną ręką zewnętrznej strony dna blaszki, a drugą ręką deski, po czym delikatnie odwrócić na drugą stronę i ściągnąć blaszkę (ciasto powinno zostać już na tej desce).
- Z drugą częścią ciasta postąpić w ten sam sposób.
Przygotowanie Masy:
- Do rondla wlać 1 szkl. mleka.
- Wsypać cukier oraz cukier wanilinowy.
- Postawić na średnim płomieniu.
- W między czasie do innego naczynia wlać pozostałość mleka, czyli szklankę mleka.
- Wbić do niej jajka.
- Wsypać mąkę.
- Wszystko razem wymieszać, aby powstała jednolita konsystencja (polecam do tego zabiegu użyć blendera, wtedy budyń wyjdzie aksamitnie gładki).
- Mieszankę wlać do gotującego się mleka, stale mieszając, aby budyń nie przywarł do dna rondla.
- Zagotować (budyń powinien "bulgotać", co oznacza, że się zagotował i wystarczająco zgęstniał).
Przygotowanie Końcowe:
- Gorący budyń wylać na jeden z kruchych placków.
- Rozsmarować go równo.
- Przykryć natychmiast drugim plackiem, delikatnie zsuwając go z deski na budyń (placka nie przesuniemy po jego nałożeniu na budyń, więc należy uważać, aby został nałożony równo z brzegami dolnego placka).
- Ciasto można podawać krótko po przygotowaniu, ale również kilka godzin po przygotowaniu, jeśli ktoś lubi Napoleonkę bardziej miękką.
- Ciasto kroić bardzo ostrym nożem lub nożem z piłką.
- Ciasto przed podaniem posypać grubo cukrem pudrem.
Domowe napoleonki są boskie! Dla mnie - wspomnienie dzieciństwa. Nasze mamy korzystały chyba z takiego samego przepisu:-).
OdpowiedzUsuńKto wie, może nawet się nim wymieniały ;) Pozdrawiam.
Usuńmm.. domowa napoleonka.. jeju!
OdpowiedzUsuńPyszności!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia z dziewczynką. To córeczka?
OdpowiedzUsuńNapoleonka wygląda pysznie. Pozdrawiam:)
Dziękuję. Tak, córeczka ;) Pozdrawiam.
UsuńPiękne zdjęcia :) a napoleonkę uwielbiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńjadłam tę napoleonkę, jest przesmaczna
OdpowiedzUsuńKasia
Dzięki Kasia ;)
UsuńIdealna! Coś wspaniałego co na pewno zrobię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuń:) Pozdrawiam.
UsuńTe jajka to zoltko tylko czy cale jajko ?
OdpowiedzUsuńW "Składnikach" podane są całe jajka, a następnie w "Przygotowaniu" napisane jest, aby wbić jajka. Jeśli byłyby żółtka, to informacja o tym znalazłaby się od razu w "Składnikach", ale zawsze warto zapytać ;) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNiestety ciasto nie wychodzi najlepsze. U Pani wszystko wygląda okej, więc albo podała Pani złe proporcje składników albo sama nie wiem. w pieczeniu radzę sobie raczej dobrze. Zrobiłam krok po kroku jak w przepisie nawet kilka razy sprawdzałam, czy czegoś nie pomyliłam, ale masa wychodzi za rzadka i nie ma szans aby się ścięła czy zgęstniała na cieście.... jak dla mnie o jedno jajko za dużo i za dużo mleka. Musiałam dodać więcej mąki, aby zagęścić, ale wówczas w masie czuć mocno mąkę.....czy ktoś robił to ciasto u siebie w domu i może się wypowiedzieć jak mu wyszło? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że bardzo zaskoczył mnie ten komentarz, ponieważ po pierwsze ciasto zawsze mi z niego wychodzi (odkąd mam go na blogu korzystam właśnie z przepisu zamieszczonego tutaj, a nie w zeszycie), z resztą mojej mamie, która robi go od kilkunastu lat również. a po drugie jeśli przeszuka Pani internet, to na pewno natrafi Pani na przepis/sy, w których jest o połowę więcej mleka i więcej mąki (czasami nawet jeszcze więcej), co właśnie zastanawiałoby mnie odnośnie ścięcia się masy. Jest jeszcze jedna sprawa, jajka nie odpowiadają za rzadkość masy, bo przede wszystkim dzięki niej budyń się ścina.
UsuńCzy zaczekała Pani do momentu zagotowania się /bulgotania budyniu, bo budyń musi zgęstnieć? Albo czy dobrze odmierzyła Pani 0,5 l mleka (to są dwie szklanki mleka, z czego każda ma 240-250 ml; czasami używamy kubka, a on ma większa pojemność). Przykro mi bardzo, że tak wyszło, nie wiem, co było powodem, być może złośliwość rzeczy martwych, bo co do przepisu dam sobie rękę uciąć, że wszystko jest w porządku.
Nie chciałam podważyć Pani przepisu czy też tego, że jest jakiś felerny. Chodziło mi o to, że mi nie wyszło.... :( Jeżeli chodzi o spody to są bardzo dobre takie jak napoleonka powinna mieć. Tak, też używam szklanek (250ml) i zaczekałam do bulgotania, aż zaczęło się mleko podnosić, wtedy wlałam "rozczyn" i gotowałam...gotowałam, mieszałam, aby zgęstniał...a tu nic.... cóż nie zrażam się, zapewne ponownie je zrobię za 2 tygodnie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda przepysznie. Śliczna córeczka, pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie również w imieniu córki :)
Usuń