Opis: Sernik dyniowo-pomarańczowy powstał z potrzeby wykorzystania pomarańczy w moim domu, ale równiez z obawy o to, że sam dyniowy może nie do końca sprostać moim nadziejom, ponieważ sam dyniowy sernik juz kiedyś piekłam, więc tym razem przydałoby się ulepszyć go o jakiś dodatkowy smak :) Sernik własnie wyszedł taki, jaki sobie wyobrażałam, choć miałam obawy co do smaku pomarańczowego, ale okazało się, że te dwie pomarańcze w zupełności wystarczyły, aby smak pomarańczowy był równie wyczuwalny w serniku jak ten dyniowy. Dodatkowo sernik zawiera przyprawę korzenną, w moim przypadku domowej roboty, więc jesli skorzystacie z kupnej radzę dać jej trochę więcej, aby smak nie zginął, ponieważ właśnie on łączy dynię, pomarańczę i ser w jedną całość. Oprócz tego mamy w nim jeszcze bezę pomarańczową, taką, jaką prezentuje nam sernik złota rosa. Jego konsystencja jest niewatpliwie niewiarygodna, jeśli moge użyc takiego okreslenia, bo jest to sernik zaliczany do tych jak ja je nazywam mazistych, ale jeszcze bardziej kremowych, przyblizonych do serka mascarpone, który się w nim znajduje.
Czy polecam go? Tak, z całym sercem w pełni zasługuje na polecenie i przygotowanie go w okresie jesiennym, zimowym, a nawet świątecznym, bo zawsze możemy zaskoczyć gości czyms innym, nieoniecznie tradycyjnym sernikiem :)
Pochodzenie: przepis własny
Ilość: tortownica o wym. 25-26 cm